Ratownicy medyczni w Podlaskiem. Jeżeli nie otrzymają podwyżek, zamierzają protestować. Najgorzej będzie w Białymstoku
Minister ma czas do najbliższego piątku. Jeżeli do 16 marca ratownicy medyczni nie otrzymają obiecanych 800 zł podwyżki, będą protesty. W Podlaskiem najgorzej może być w białostockich szpitalach.
- Ratownikiem medycznym jestem od 12 lat. Pracujemy naprzemiennie z pielęgniarkami, więc zarobki powinniśmy mieć podobne, a tak nie jest. Moja pensja z dodatkami nieznacznie przekracza 1900 zł na rękę. Tymczasem pielęgniarki mają więcej. Prosiliśmy o obiecaną podwyżkę, ale dyrekcja odpowiedziała, że szpital nie dostał pieniędzy, więc nasza płaca się nie zmieni - tłumaczy ratownik z SOR-u w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym w Białymstoku.
W artykule przeczytasz m.in.:
Czy protest ratowników zagraża pracy szpitali? Czy pancjenci mają się czego obawiać?
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.