Ratownicy medyczni w Podlaskiem. Jeżeli nie otrzymają podwyżek, zamierzają protestować. Najgorzej będzie w Białymstoku

Czytaj dalej
Fot. Wojciech Wojtkielewicz
Andrzej Matys

Ratownicy medyczni w Podlaskiem. Jeżeli nie otrzymają podwyżek, zamierzają protestować. Najgorzej będzie w Białymstoku

Andrzej Matys

Minister ma czas do najbliższego piątku. Jeżeli do 16 marca ratownicy medyczni nie otrzymają obiecanych 800 zł podwyżki, będą protesty. W Podlaskiem najgorzej może być w białostockich szpitalach.

- Ratownikiem medycznym jestem od 12 lat. Pracujemy naprzemiennie z pielęgniarkami, więc zarobki powinniśmy mieć podobne, a tak nie jest. Moja pensja z dodatkami nieznacznie przekracza 1900 zł na rękę. Tymczasem pielęgniarki mają więcej. Prosiliśmy o obiecaną podwyżkę, ale dyrekcja odpowiedziała, że szpital nie dostał pieniędzy, więc nasza płaca się nie zmieni - tłumaczy ratownik z SOR-u w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym w Białymstoku.

W artykule przeczytasz m.in.:

Czy protest ratowników zagraża pracy szpitali? Czy pancjenci mają się czego obawiać?

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
  • codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
Andrzej Matys

Dziennikarz od ponad trzydziestu lat (niewiarygodne, a jednak). Prowadzę Strefę Biznesu, która dotyczy tematyki gospodarczej, ze szczególnym uwzględnieniem regionalnego biznesu i przedsiębiorstw. Nie unikam też publicystyki na tematy społeczno-gospodarcze. Zawsze pamiętam, że głupota to wielki dar boży, więc nie należy go nadużywać.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.