Witold Głowacki

Ratowanie pekaesów zaczyna się o lata za późno

Dworzec PKS w Garwolinie, rok 1974. Fot. NAC Dworzec PKS w Garwolinie, rok 1974.
Witold Głowacki

Obszary wykluczenia transportowego można bez problemu znaleźć już w promieniu 50 kilometrów od Warszawy. Do około 20 procent polskich wsi nie da się dotrzeć żadnym transportem publicznym

Obietnica „odbudowy PKS-ów” złożona przez PiS w kampanii wyborczej to kolejny przypadek, kiedy partia rządząca przejmuje postulaty lewicy (partii Razem) oraz ruchów miejskich, jak Miasto jest Nasze czy organizacji lokalnych i pozarządowych. Ten trend – nie tylko w wykonaniu PiS – obserwujemy zresztą przynajmniej od zeszłorocznej kampanii samorządowej.

Panorama upadku polskiej pozamiejskiej komunikacji publicznej jest rozległa i ponura. Czy da się odbudować PKS?

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
  • codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
Witold Głowacki

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.