Radzimir nie zostawił Sonama Sherpy, Sahary i innych bez pomocy
Opolanin, Radzimir Burzyński ruszył do Katmandu i dotarł do ośrodka Orchid Garden, w którym żyje i chodzi do szkoły 300 dzieci ulicy.
Do Nepalu zawiózł ponad 100 plecaków dla dzieci, koszulki, piłki do siatkówki i koszykówki, sportowe torby, tyczki i inne akcesoria sportowe. Sprzęt podarował „Decathlon”, w którym Radzimir podjął pracę niedługo przed wyprawą. Łącznie zabrał ze sobą ponad 50 kilogramów bagażu. Osiem swojego sprzętu trekkingowego i ponad 42 kilogramy darów dla dzieci.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.