Rada miasta. Na nowe bilety jeszcze poczekamy. Niższych podatków też nie będzie
Już od stycznia mieliśmy jeździć z nowymi biletami. Jednak nic z tego. Może uda się w lutym. Bo miasto potrzebuje więcej czasu na zmianę systemu, m.in. zamówienie nowych biletów.
Styczeń miał być rewolucyjny dla białostoczan. Mieliśmy dostać nowe bilety - m.in. 20-min. za 2 złote, który umożliwia przesiadki. Nic z tego. Uchwała PiS nawet nie pojawi się na poniedziałkowej sesji. Bo nie ma potrzebnych opinii.
Styczeń miał też nam przynieść obniżki opłat za nieruchomości. Dla zwykłego Kowalskiego to od kilku do kilkudziesięciu złotych rocznie.
W dalszej części artykułu:
- Przeczytasz, jakie bilety miałyby się pojawić w Białymstoku
- Dlaczego ich wprowadzenie jest tak problematyczne
- Przeczytasz komentarze radnych
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.