Pustostany na Pekinie w Gdyni znowu płoną. To przypadek czy celowe podpalenia?

Czytaj dalej
Fot. GdyniaLeszczynki/Facebook
Justyna Degórska

Pustostany na Pekinie w Gdyni znowu płoną. To przypadek czy celowe podpalenia?

Justyna Degórska

W tym tygodniu na terenie tzw. Pekinu w Gdyni znowu zawyły syreny straży pożarnej. To skutek konfliktu, którego końca nie widać.

W płomieniach stanął jeden z pustostanów. Mieszkańcy Wzgórza Dreszera do takich widoków zdążyli się już niestety przyzwyczaić, bowiem pożary wybuchają w tej części Leszczynek regularnie. Tylko w tym i zeszłym roku było ich kilkanaście. W tym miesiącu to już trzeci.

Lokatorzy domów na prywatnym wzgórzu o wzniecanie ognia oskarżają Arkadiusza Związka, wynajętego przez właścicieli zarządcę gruntu. Pożary mają według nich wzbudzić strach i przyspieszyć wśród opornych decyzję o wyprowadzeniu się z Pekinu, aby wyceniany na 28 mln zł teren można było sprzedać deweloperom.

W dalszej części artykułu przeczytasz  m.in.:

  • Kogo oskarżają lokatorzy  domów na prywatnym wzgórzu o wzniecanie ognia?
  • Co było przyczyną pożaru według strażaków?
  • Jakie hasła pojawiły się na murach niektórych domów na wzgórzu?
  • Co na ten temat mówi zarządca gruntu?
  • Sprawę uszkadzania domów na terenie Pekinu badała na wniosek lokatorów prokuratura. Co ustaliła?

 

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
  • codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
Justyna Degórska

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.