Przyszłość spalarni była zagrożona, prezydent Bruski interweniował u premiera
Zakaz termicznego spalania odpadów - taki zapis miał znaleźć się w znowelizowanej ustawie o gospodarowaniu odpadami. To oznaczałoby spore problemy dla spalarni.
Rząd zaczął w połowie ubiegłego roku przygotowywać zmianę ustawy o gospodarowaniu odpadami, a przy okazji chciał tez zmienić kilka innych, wiążących się z nią ustaw. - Jeden z tych zapisów dla miasta, w którym powstała pierwsza spalarnia śmieci, mógł być brzemienny w skutkach, ponieważ mówił o zakazie termicznego przekształcania odpadów - mówi Michał Sztybel, zastępca prezydenta Bydgoszczy.
Miasto zwołało posiedzenie przedstawicieli Unii Metropolii Polskich, bo problem zaczął wyglądać na poważny - w kraju istnieje albo powstaje siedem zakładów termicznego przekształcania odpadów - po prostu spalarni śmieci. 25 stycznia Rafał Bruski, prezydent Bydgoszczy, wysłał alarmujące pismo do premiera Mateusza Morawieckiego. „Przedstawiona zmiana (...) wpłynie natychmiastowo na wzrost kosztów systemu gospodarowania odpadami o 30 procent , co w konsekwencji przełoży się na wzrost opłat dla mieszkańców” - czytamy w liście Bruskiego do premiera.
Więcej o sprawie w dalszej części artykułu.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.