Zdzisław Surowaniec

Przyjeżdża prezydent, liście muszą spaść z drzew – kulisy wizyty prezydenta Dudy w Stalowej Woli

Prezydencki fotograf uwiecznił młodego mieszkańca Stalowej Woli z prezydentem Andrzejem Dudą Prezydencki fotograf uwiecznił młodego mieszkańca Stalowej Woli z prezydentem Andrzejem Dudą
Zdzisław Surowaniec

Czym pan zachęcił prezydenta do przyjazdu do Stalowej Woli? - zapytaliśmy prezydenta miasta Lucjusza Nadbereżnego, kiedy ogłosił oficjalnie, że prezydent Andrzej Duda przyjął zaproszenie do przyjazdu do Stalowej Woli na Ognisko Patriotyzmu 11 listopada. - Przedstawiliśmy mu program uroczystości i spodobał mu się - odpowiedział z uśmiechem.

Przyjazd głowy państwa to było duże wyzwanie dla służb porządkowych. Przede wszystkim trzeba było zadbać o bezpieczeństwo Andrzeja Dudy i mieszkańców, których spodziewano się wielu. Od początku tygodnia, w którym pod koniec miał przyjechać prezydent, Plac Piłsudskiego był porządkowany. Pod płytę placu schowany został sterczący od kilku miesięcy kikut po stylowej lampie.

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
  • codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
Zdzisław Surowaniec

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.