Przybywa krakowian i przyjezdnych. Gdzie się wszyscy pomieszczą? Czy ceny mieszkań nadal będą rosły?

Czytaj dalej
Fot. fot. Andrzej Banaś
Zbigniew Bartuś

Przybywa krakowian i przyjezdnych. Gdzie się wszyscy pomieszczą? Czy ceny mieszkań nadal będą rosły?

Zbigniew Bartuś

Ludzie. Liczba zameldowanych w stolicy Małopolski w ciągu trzech lat wzrosła z 760 do 770 tysięcy. Przyrost naturalny w metropolii wzrósł w ciągu trzech lat... czterokrotnie, rekordowa jest od prawie 40 lat dzietność kobiet, tysiące ludzi przyjeżdża na stałe – Kraków, zwłaszcza na tle innych europejskich miast, jawi się jako miejsce wybitnie żywe i prężne. Ów rozwojowy trend zahamować może tylko jedno: brak mieszkań.

W dalszej części tekstu:

  • Kraków miał kiedyś 2 tysiące mieszkańców. Kiedy będzie miał 800 tysięcy? Albo milion?
  • Mamy świeżutki raport NBP o sytuacji na rynku mieszkaniowym w Krakowie. Co z niego wynika?
  • Dlaczego popyt na mieszkania w stolicy Małopolski rośnie i czy da się go zaspokoić?
  • Niektórzy kupują ostatnio pod Wawelem po... 20 mieszkań. Nie po to, by w  nich zamieszkać...

 

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
  • codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
Zbigniew Bartuś


Dziennikarz, publicysta, felietonista Dziennika Polskiego (na pokładzie od 1992 roku) i mediów Polska Press Grupy, współtwórca i koordynator Forum Przedsiębiorców Małopolski, laureat kilkudziesięciu nagród i wyróżnień dziennikarskich (w tym Wolności Słowa, Dziennikarz Ekonomiczny Roku, Nagroda Główna NBP, Nagroda Grabskiego, Nagroda Kwiatkowskiego, Grand Prix Dziennikarzy Małopolski, nominacje do Grand Press).


 

Komentarze

1
Komentowanie artykułu dostępne jest tylko dla zalogowanych użytkowników, którzy mają do niego dostęp.
Zaloguj się

Zbigniew Rusek

Ten rozrost miasta trzeba wreszcie zatrzymać, gdyż od lat odczuwa się przeludnienie miasta (objawy związane z tym to korki, smog, epidemie - gdy np. grypa szaleje w Krakowie, to w malutkim Karpaczu nikt nie choruje itd., alkohol, margines społeczny itd. ). Miasto powinno być zamknięte, czyli powinien być zakaz osiedlania się ludności napływowej (zamiejscowi studenci powinni mieć 3-miesięczny termin na opuszczenie miasta po ukończeniu edukacji akademickiej a wyjątki powinny być naprawdę pojedyncze i dotyczące największych talentów) oraz treba wprowadzić politykę zniechęcającą do wielodzietności (w przeludnionym mieście wzorem powinna być rodzina z jednym dzieckiem). Wielodzietni niech się przeprowadzą do tych miast, które się wyludniają (Katowice, Łódź itd.). Trzeba zburzyć biurowce, gdyż one - niestety - przyciągają ludność z innych miast a taka praca nie generuje dochodu narodowego (to na śląsku powinno się dużo zarabiać, gdyż praca górnika jest ekstremalnie ciężka i niebezpieczna, czyli górnik 12 tys. miesięcznie a w biurowcu - minimalna płaca i ani złotówki więcej). Ja bym chciał nie tylko nie dożyć milionowego Krakowa, ale też tego, by w swoich dziejach Kraków nigdy nie stał się milionowym miastem oraz, by za mojego życia znów Łódź była większa od Krakowa. Także Kraków powinien mieć mniej ludności niż Wrocław, zważywszy na stan przed II wojną światową, kiedy to Kraków miał niecałe 250 tys. ludności, podczas gdy Wrocław (wówczas poza granicami Polski) - powyżej 600 tys. ludności (czyli Wrocław miał mniej więcej tyle, ile ma obecnie). Irytujący jest widok tych rozpychających się matek z wózkami (dosłownie co krok), wchodzących na pasy przed autobusy miejskie (aż chciałoby się, by na widok wózka autobus pędził 120 km/h...). Nie budować mieszkań i doprowadzić do tego, by przybysze OPUŚCILI KRAKÓW. niech inne miasta pokosztują przeludnienia. Tak po prawdzie, to Nowa Huta mogłaby się stać odrębnym miastem i naprawdę na to zasługuje.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2023 Polska Press Sp. z o.o.