Przepisy UE nie są menu, z którego możemy wybierać, co nam pasuje

Czytaj dalej
Fot. Fot.Archiwum Expressu Bydgoskiego
Ewa Czarnowska-Woźniak

Przepisy UE nie są menu, z którego możemy wybierać, co nam pasuje

Ewa Czarnowska-Woźniak

Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych osobowych). Kto by tam czytał takie urzędowe zawijasy, gdyby nie to, że akurat ten dokument, zwany popularnie RODO, ustrzelił każdego z nas na wszystkie możliwe sposoby.

I nie chodzi tylko o to, że od 25. maja nasze skrzynki mailowe zostały zapchane dziesiątkami informacji od różnych instytucji i firm, (często nawet takich, o których w życiu nie słyszeliśmy) domagających się potwierdzenia naszej zgody na obracanie naszymi nazwiskami, adresami i numerami telefonów. Ciekawa rzecz przy tym, że to przyzwolenie interpretuje się wielorako. Jeden ważny urząd w Bydgoszczy zażyczył sobie na przykład od naszej redakcji odesłania formułki zgody (pod groźbą odcięcia o informacji o wydarzeniach w nim się odbywających), drugi zadowoliło - jak większość RODO - molestujących -

Przeczytaj dalszą część artykułu

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
  • codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
Ewa Czarnowska-Woźniak

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.