Posiedzenie Sejmu, które miało się zakończyć 13 września, zostało przeniesione na czas 15 i 16 października. Zdaniem komentatorów powodem nie były wyłącznie wnioski posłów PiS chcących prowadzić działania kampanijne, kierowane do prezydium Sejmu.
Nasz ustrojodawca przyjął, że nie będzie przerw międzykadencyjnych, a zatem wiąże się z tym pewna logika - mówi konstytucjonalista prof. Marek Chmaj. - Kadencja Sejmu kończy się w dniu poprzedzającym zebranie się Sejmu nowej kadencji na pierwsze posiedzenie. Sejm może zbierać się po wyborach, ale dotychczasowa praktyka funkcjonowała odmiennie.
Czytaj więcej w pełnej wersji artykułu.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.