Przemysław Kossakowski nie chce zgrywać twardziela
Jako dziecko zaczytywał się w książkach podróżniczych. Ale nigdy nie spodziewał się, że jego marzenia o poznawaniu świata mogą się spełnić. Los sprawił mu jednak niespodziankę. Dziś jest jednym z najpopularniejszych obieżyświatów w Polsce.
Kilka dni temu w internecie gruchnęła wiadomość, że Przemysław Kossakowski zaręczył się z Martyną Wojciechowską. Jak na razie zainteresowani nie potwierdzili tej sensacji, ale wiele wskazuje, że może to być prawda. Para spotyka się od dwóch lat i sprawia wrażenie wyjątkowo dobranej. Kossakowski wydaje się być idealnym partnerem dla Wojciechowskiej. Nieustraszony podróżnik, w sile wieku, zahartowany w życiowych potyczkach. A przy tym – zaskakująco skromny.
- Czasem wyzwania, których się podejmuję sprawiają wrażenie niebezpiecznych, momentami rzeczywiście takie są. Ale to nie jest tak, że nie ma we mnie żadnych obaw i strachu. Mało tego, nie mam problemów z tym, żeby przyznać się do swoich słabości i powiedzieć, że coś jest poza moim zasięgiem. Nie chcę zgrywać twardziela za wszelką cenę. Nie muszę też niczego ani sobie, ani innym udowadniać – deklaruje w Plejadzie.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.