Przemoc w zajezdni tramwajowej - pracownik zgłosił czynną napaść
- Brygadzista terroryzuje pracowników zajezdni tramwajowej przy ul. Toruńskiej. Jeden z nich starcie z nim przypłacił rozstrojem zdrowia - twierdzi pracownik MZK.
- Ma ksywkę „cień”, bo jak cień snuje się za każdym, cały czas wulgarnie wygraża. Upatrzył sobie starszego pracownika, na którym się wyżywa - mówi pracownik MZK. - Młodzi potrafią się odgryźć, bo gość wymięka gdy pada propozycja „wyjścia na solo” za zakład. Czuje się bezkarny, bo ma plecy w związku zawodowym i wszystkim śmieje się w oczy.
Fakty są takie, w styczniu doszło do kryzysowej sytuacji, w wyniku której jeden pracowników doznał uszczerbku na zdrowiu i poszedł na zwolnienie lekarskie powyżej 7 dni. Jednak w ocenie tego, co zdarzyło się na zajezdni, różnice są zasadnicze.
- Nie lubię prać brudów firmy na zewnątrz, ale skoro pracownicy zgłosili problem to mogę potwierdzić, że takie zdarzenie miało miejsce.
Zapraszamy do lektury dalszej części artykułu.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.