Przejścia dla pieszych w Bydgoszczy będą doświetlane, ale na drodze potrzeba więcej ostrożności
Po ostatnich wypadkach na pasach w Bydgoszczy wrócił temat doświetlenia przejść dla pieszych. Kierowcy skarżą się, że po zmroku piesi są niewidoczni.
Przed świętami opinią publiczną wstrząsnęła informacja o śmierci młodej kobiety, którą potrącił samochód na przejściu dla pieszych przy ul. Szpitalnej na wysokości Biedronki. Kolejna tragedia wydarzyła się w minioną niedzielę na pasach przy ul. Twardzickiego/Wańkowicza, gdzie renault megane potrącił 71-letnią kobietę. W wyniku doznanych obrażeń piesza zmarła. Te tragiczne wypadki wywołały na Facebooku dyskusję wśród mieszkańców. Wielu z nich twierdzi, że niektóre przejścia dla pieszych w Bydgoszczy są słabo doświetlone.
Odblaski ratują życie
- Ulica Twardzickiego to jedna z gorszych, oświetlenie fatalne lub jego brak - pisze pani Ewelina. - Czasem trzeba naprawdę dużo zwolnić i wpatrywać się w chodnik, czy przypadkiem ktoś nie zamierza wejść na pasy.
- Te przejścia w Fordonie to jakaś masakra, źle oświetlone i ,,co parę metrów” - wtóruje jej pani Anna.
Z dalszej części artykułu dowiesz się:
- na co uwagę zwracają bydgoszczanie w związku ze słabą widocznością pieszych na "pasach"
- co miasto zrobiło w kwestii bezpieczeństwa na przejściach dla pieszych
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.