Przebijali ręce, ucinali języki i uszy. - To robili sąsiedzi - wspomina ocalały z Rzezi Wołyńskiej

Czytaj dalej
Fot. Łukasz Kaczanowski
Piotr Nowak

Przebijali ręce, ucinali języki i uszy. - To robili sąsiedzi - wspomina ocalały z Rzezi Wołyńskiej

Piotr Nowak

Około 100 tys. osób zginęło tylko za to, że były Polakami. Ofiary zbrodni wołyńskiej od środy mają swój pomnik w Lublinie. O dramatycznej historii Kresów rozmawiamy z Albinem Sulikowskim, ocalałym z Rzezi Wołyńskiej.

Przyszedł Pan na świat w Majdanie Koźlińskim na Wołyniu. Jak Pan wspomina swoje dzieciństwo?

Ojciec miał duże gospodarstwo rolne, zaliczał się do tych bogatszych. Ja chodziłem do szkoły z ukraińskimi sąsiadami. Mam nawet świadectwo ukraińskie.

Przebijali ręce, ucinali języki i uszy. - To robili sąsiedzi - wspomina ocalały z Rzezi Wołyńskiej
Łukasz Kaczanowski Albin Sulikowski

Kiedy pierwszy raz otarł się Pan o śmierć?

Rzeź wołyńska trwała od lutego 1943 r. do wiosny 1945 r. Apogeum mordów przypada na lipiec 1943 r. O swoich przeżyciach opowiada nasz rozmówca.

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
  • codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
Piotr Nowak

Dodaj pierwszy komentarz

Komentowanie artykułu dostępne jest tylko dla zalogowanych użytkowników, którzy mają do niego dostęp.
Zaloguj się

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2023 Polska Press Sp. z o.o.