Prof. Małgorzata Dajnowicz: W pierwszych wyborach w 1919 roku kobiety nie tylko poszły do urn, ale też wystartowały na posłów
Po I wojnie światowej kobiety, chcą czy nie chcą, idą do pracy. Wielu mężczyzn zginęło bowiem na froncie. Kobiety, by utrzymać rodziny, muszą pracować. Wychodzą z domu, zarabiają własne pieniądze. To też jest pewna forma równouprawnienia. Kobiety zaczynają decydować same o sobie - opowiada prof. Małgorzata Dajnowicz z UwB, pomysłodawczyni Białostockiej Szkoły Historii Kobiet.
Która Polka robi na pani największe wrażenie?
Tych kobiet jest bardzo dużo. Nie chciałabym wskazywać jednej, konkretnej.
A jakbym się uparła i jednak poprosiła o konkretne nazwisko?
Ewelina Pepłowska (związana z Łomżą). Jestem pod bardzo dużym wrażeniem tej postaci. Była to działaczka społeczna, kobieta wykształcona, studiująca nie tylko w Polsce, ale też za granicą.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.