Kazimierz Janik, znany producent wędlin, pisze do ministra rolnictwa i wojewody, by uszczelnili kontrole nad ubojem i przetwórstwem mięsa.
„Czy na terenie woj. podkarpackiego funkcjonują ubojnie nielegalne i ubijają chore czy padłe zwierzęta: trzodę chlewną, bydło, konie? Odpowiedź jest prosta: tak. Czy na teren woj. podkarpackiego przywożone jest zza granicy mięso i zwierzęta o wątpliwej jakości zdrowotnej? Odpowiedź jest również: tak” - tak w liście adresowanym do ministra rolnictwa i rozwoju wsi, wojewody oraz powiatowego lekarza weterynarii pisze Kazimierz Janik z Trzebowniska, znany w okolicy przetwórca mięs.
Mięso nastrzyknięte?
W dalszej części tekstu przeczytasz m.in.:
"Jak wyjaśnia w swoim liście, ostatni skandal z ubojem chorych zwierząt na Mazowszu to tylko jeden z wielu problemów, z jakimi zmaga się obecnie branża, a na jakim cierpią w ostateczności konsumenci."
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.