Proces Adamowicza: Zeznają o mieszkaniu i darowiznach
Ciepłe słowa o prezydencie Gdańska i dziadkach jego małżonki oraz informacja o tym, że „para prezydencka” kupiła niewykończone mieszkanie. Wydawać by się mogło, że poniedziałkowa rozprawa nie wniosła wiele, ale coraz wyraźniej widać, że odpowiedzialność karna Pawła Adamowicza to w tej sprawie tylko jeden z wątków.
- Jestem pewien, że w mieszkaniu nie było żadnych mebli. Wydaje mi się, że takie wizyty pani prezydentowa robiła jakieś 5 razy - opowiadał 74-letni emeryt. Niemal dekadę temu pracował u dewelopera, od którego Adamowicz z małżonką kupili lokal na ekskluzywnym osiedlu przy ul. Piastowskiej, później niewykazany w oświadczeniu majątkowym.
* Co do sprawy wniosły zeznania świadków podczas poniedziałkowego procesu?
* Według ustaleń prokuratury ile pieniędzy od pradziadków miały otrzymać córki Pawła Adamowicza?
* Z czego żyli dziadkowie Adamowicza?
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.