Udział prezydenta w konwencji założycielskiej partii „Porozumienie” wywołuje kontrowersje. Zdaniem komentatorów, zbliżenia się do rządowych kręgów ma związek z przyszłorocznymi wyborami.
W konwencji zjednoczeniowej na Stadionie Narodowym w Warszawie wzięło udział ok. 1200 działaczy, w tym około setki z naszego regionu.
Do zarządu krajowego i prezydium Porozumienia trafiła toruńska posłanka Iwona Michałek, we władzach partii znalazł się również wiceprzewodniczący sejmiku Adam Banaszak.
- Namiot zjednoczonej prawicy się rozszerza i bardzo nas to cieszy. Naszym celem jest zdobycie jeszcze większego poparcia w wyborach do Sejmu, chcemy również sięgnąć po te samorządy, w których do tej pory byliśmy jako prawica w mniejszości - mówi posłanka Iwona Michałek.
W wyborach do sejmiku Porozumienie będzie startowało razem z PiS, w sprawie ewentualnych sojuszy w wyborach na innych szczeblach decyzja należy do centrali.
Obecność prezydenta Torunia wywołała lawinę komentarzy.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.