Prezes jest mężem stanu na tylnym siedzeniu
Dlaczego Jarosław Kaczyński nie chce być premierem? - Bo tylko on potrafi kontrolować aspiracje polityków prawicy - ocenia dr Patryk Wawrzyński.
Już niebawem może się okazać, że rząd będzie miał nowego premiera. I niewykluczone, że zostanie nim Mateusz Morawiecki, którego obecność na fotelu szefa Rady Ministrów miałaby przyspieszyć rozwój gospodarczy. Dlaczego jednak nie Jarosław Kaczyński, który i tak steruje rządem z tylnego siedzenia?
- Jako premier, Kaczyński musiałby jeździć do Brukseli spotykać się z Tuskiem - mówi dr Mieńkowska-Norkiene. - W połączeniu z niezbyt chyba dużymi umiejętnościami językowymi, Kaczyński nie czułby się dobrze. W Polsce Kaczyński zaspokaja swoje ego. Za granicą nie miałby tej okazji, bo Polska straciła wizerunkowo, nie ma tam standardów czołobitności, a do takich Kaczyński przywykł - uważa Dr Renata Mieńkowska-Norkiene, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego.
Więcej w pełnej wersji artykułu na plus.pomorska.pl
Zapraszamy!
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.