Premier Morawiecki zaprezentuje dziś strategiczny Program dla Śląska. Czytaliśmy. Cudów nie ma

Marcin Zasada

Premier Mateusz Morawiecki zaprezentuje dziś w Katowicach „Program dla Śląska”. Program, który ma odmienić Śląsk, zapowiadany w wielkich słowach przez polityków PiS, przez zdecydowaną większość samorządowców przyjmowany jest z mniejszym lub większym rozczarowaniem. Po lekturze dokumentu możemy przyznać, że zadowolone z niego będzie górnictwo. Być może tylko górnictwo, bowiem w tym sektorze zapisano zdecydowaną większość nowych, ciekawych przedsięwzięć.

Ponad dwa lata temu krytykowaliśmy rząd Ewy Kopacz za jej „Program dla Śląska”, który okazał się jedynie kolażem dawno zaplanowanych inwestycji i projektów. Dziś mamy deja vu. Nowy „Program dla Śląska” autorstwa PiS w większości powiela błędy dokumentu Platformy: sporo w nim ogólników, przedsięwzięć już realizowanych i ogólnopolskich projektów, w których woj. śląskie - niejako naturalnie - jest ujmowane.

Program PiS czytaliśmy wnikliwie w jednej z ostatnich jego wersji. Dziś w Katowicach jego założenia oficjalnie zaprezentuje premier Mateusz Morawiecki, który wkomponował dokument do flagowej rządowej Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju. Wnioski? Zacznijmy od pozytywów.

Górnictwo. Nawet jeśli wiele przedsięwzięć (np. zgazowanie węgla w przemysłowych instalacjach na powierzchni) znamy z zapowiedzi od lat, w programie znalazły się jako takie konkrety. Kwoty, czas realizacji i podmioty, które będą za to odpowiedzialne. W dokumencie czytamy o kompleksie produkcji wodoru z gazu koksowniczego. Cel? Na przykład zagospodarowanie wodoru w ogniwach paliwowych dla zastosowań w transporcie drogowym. Projekt ma zrealizować JSW Koks i Instytut Chemicznej Przeróbki Węgla. Czas: 4 lata. Koszt: 200 mln zł. Albo produkcja paliw bezdymnych (z maksymalnie ograniczoną zawartością części lotnych - przyczyny smogu). Zajmie się tym PGG. W 3 lata. Nakłady: 50 mln zł. I

Przy okazji: program sam prowadzi się ku mieliźnie sprzeczności. „Program ma na celu doprowadzenie do 2030 roku do zmiany profilu gospodarczego regionu i stopniowe zastępowanie tradycyjnych sektorów (jak górnictwo) nowymi przedsięwzięciami w sektorach bardziej produktywnych, innowacyjnych...etc”. A więc odchodzimy od górnictwa, a jednocześnie górnictwu i działalności okołogórniczej poświęcamy najciekawsze inicjatywy.