Niepełnosprawne dzieci i ich rodzice są dla polityków jedynie orężem do gnębienia przeciwnika. Za rządów PO i PSL do Sejmu zaprosili ich politycy PiS. Teraz przyszła kolej na rewanż.
Minister Elżbietę Rafalską, która spotkała się z okupującymi sejmowe korytarze rodzinami, stać było jedynie na slogany typu: dołożymy starań, by zrobić wszystko co trzeba. Co w politycznym slangu oznacza nie damy wam nic.
Lepiej wypadł prezydent Andrzej Duda, tylko dlatego, że zrzucił zimny, sztywny obraz urzędnika. Premier Morawiecki zapewnił, że państwo pomoże, ale musi mieć czas, by napisać ustawę i obciążyć najbogatszych podatkiem solidarnościowym.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.