Z dnia na dzień stała się bestsellerem książka korespondenta Polskiego Radia z Waszyngtonu Marka Wałkuskiego o napadach na banki w USA. Białystok też miałby się w tej mierze czym pochwalić.
Jedna z ciekawszych spraw, niemalże jak z Dzikiego Zachodu, wydarzyła się w sierpniową noc 1958 r. Nikt nie zwrócił uwagi na stojących w ciemnościach, które panowały na peronach białostockiego dworca, trzech mężczyzn. Następnej nocy sytuacja się powtórzyła, z tą tylko istotną różnicą, że około godziny 4 nad ranem na peronie pojawił się charakterystyczny wózek akumulatorowy wyładowany pocztowymi workami.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.