"Powstanie zaczynałem i kończyłem ranny w nogę". Wspomnienia Lecha Kobylińskiego
O Powstaniu Warszawskim opowiada Lech Kobyliński, profesor Politechniki Gdańskiej, jeden z twórców polskiego okrętownictwa, w Powstaniu Warszawskim dowódca Batalionu Czwartaków Armii Ludowej.
Rwaliście się do walki…
Chcieliśmy walczyć. Nie mogliśmy bezczynnie przyglądać się temu, co Niemcy wyrabiają w Warszawie. Byłem po maturze, chodziłem do szkoły technicznej i marzyłem o akcjach zbrojnych. Jak wszyscy koledzy. Jedni wstępowali do Armii Krajowej, w której tendencja była taka: „na razie stoimy z bronią u nogi”, inni - jak mój przyjaciel Antek Szulc - dokonywali innego wyboru.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.