Smog wdziera się do naszych domów w stopniu, w jakim nie zdawaliśmy sobie sprawy. Gdyby przyjąć europejskie kryteria, alarm smogowy trzeba by ogłosić także w przypadku mieszkań!
Tęgie mrozy powodują, że niektórzy palą, czym popadnie: śmieciami, oponami, starymi kaloszami. I od razu to widać we wskazaniach czujników stacji monitorowania jakości powietrza, które alarmują na czerwono, co znaczy, że atmosfera nad naszymi głowami jest naprawdę gęsta.
Powietrze w miastach „wąchają” rządowe czujniki wojewódzkich inspekcji ochrony środowiska. Toruń i Bydgoszcz inwestują również w analogiczne samorządowe systemy. W Toruniu od ubiegłego roku na szkołach i przedszkolach są czujniki, które przekazują dane do aplikacji „ekoToruń” dostępnej na smartfony. W Bydgoszczy przy szkołach jest pięć takich czujników, a wyniki dostępne są na stronie i aplikacji „Airly”. Ten ostatni system zbiera dane gromadzone w czasie rzeczywistym z komercyjnych stacji, które pojawiają się również w mniejszych miastach.
- Jakie są normy poziomu szkodliwych pyłów według polskich przepisów i jak mają się one do przepisów w innych krajach?
- Czy przed smogiem można się skryć w domu?
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.