Starostwo dokłada 200 tysięcy złotych do PKS Szczecinek, choć przewoźnik prosił o 700 tys. zł. Resztę więc pożyczył w firmie Magellan. Problemów finansowych spółki powiatowej PKS Szczecinek ciąg dalszy.
- Nad firmą ciąży jakieś fatum - starosta szczecinecki Krzysztof Lis wymienia długą litanię problemów, jakie spadają wciąż na firmę: zakończenie współpracy z przewoźnikiem na liniach włoskich (Włosi nie chcą rozliczyć do tego 58 tys. euro, sprawa skończy się w sądzie), perturbacje z uzyskaniem koncesji na linię do Wiednia przez Flixbusa, z którym PKS nawiązał współpracę, opóźnienia w dostawach zestawów ciężarowych (firma chce przewozami transportowymi zwiększyć przychody), odejście prezesa Eugeniusza Szymonika, czy okres wakacyjny, gdy nie ma przewozów uczniów.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.