W ubiegłym roku pola zalane były wodą. W tym plony z niszczyła susza. Rolnicy ponieśli wielkie straty. W przededniu wyborów samorządowych susza staje się ważnym argumentem w walce politycznej. Kto szkodzi, a kto chce rolnikom pomóc? Trwa bezpardonowa walka o głosy mieszkańców wsi.
Eugeniusz Lizak, sołtys wsi Łabędzie w gminie Drawsko Pomorskie gospodaruje na 60 hektarach. Uprawia zboże, ziemniaki, ma też łąki. - W ubiegłym roku, pomimo deszczów, które zalewały pola, zebrałem pięć ton zboża. W tym roku udało mi się zebrać tylko jedną tonę. Susza mnie dobiła. Chciałem przystąpić do jesiennych zasiewów, ale nie mogę. Ziemia jest twarda jak skorupa. Mam ciągnik o mocy 160 KM i pług czteroskibowy, ale nie daję rady - usłyszeliśmy.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.