Potrzeba 50 osób do wydziału rodzinnego. Zgłosiły się dwie. „Sytuacja bardzo poważna”
Poszukiwania w trybie pilnym ławników nie przynoszą efektu. Termin zgłaszania kandydatów mija za kilka dni. - Jeśli ich nie znajdziemy, to nie będziemy mogli wyznaczać terminów spraw - alarmują sędziowie.
Problem ma głównie okręgowy sąd rodzinny przy ulicy Małopolskiej w Szczecinie, zajmujący się rozwodami i separacjami małżeńskimi. Ławnicy rezygnują z pracy ze względu na nowe przepisy. Do tej pory nie musieli uczestniczyć w każdej rozprawie procesu. W razie np. choroby sąd mógł skorzystać z innego ławnika.
Ale Ministerstwo Sprawiedliwości, chcąc zwiększyć rolę tzw. czynnika społecznego w sądach, nakazało ławnikom obecność na każdej rozprawie. To spowodowało, że wielu z nich - najczęściej starszych osób - rezygnuje, bo nie dają rady, szczególnie gdy mają dziennie więcej niż jedną rozprawę. Był też przypadek, że zrezygnował młodszy ławnik, bo nie mógł pogodzić obowiązków w sądzie z pracą zawodową.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.