Poparzył się toksycznym kwasem. W szpitalach przeżył horror
Józef Datkiewicz z Korycina poparzył się toksycznym kwasem. Ale zanim otrzymał fachową pomoc, upłynęło wiele godzin. Efekt: martwica palców prawej dłoni. I tak nieźle, bo mógł już nie żyć.
Jestem wściekły i oburzony zachowaniem lekarki z białostockiego szpitala, bo przez nią mogłem stracić nie tylko rękę, ale i życie - żali się poirytowany Józef Datkiewicz z Korycina.
Śmiertelne niezbezpieczeństwo
W czwartek, 5 kwietnia, poparzył się bardzo niebezpiecznym kwasem fluorowodorowym. To był nieszczęśliwy wypadek.
W dalszej części artykułu przeczytasz m.in.:
- Lekarka: i co ja z panem zrobię?
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.