Pomorskie nielegalne szroty to tykające bomby
W powiatach sztumskim i kartuskim na „dzikich” składowiskach znajdowało się niemal 80 wraków pojazdów. Właściciele szrotów, które pracownicy Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Gdańsku odkryli dzięki... dronom, dostali po 30 tys. zł kary.
30 pojazdów w różnym stopniu demontażu znajdowało się w miejscowości Mściszewice koło Sulęczyna pod Kartuzami, a kolejne 49 aut wycofanych z eksploatacji wykrytych zostało w Żuławce Sztumskiej w gminie Dzierzgoń.
W obu przypadkach kluczowe dla zlokalizowania składowisk były nowoczesne technologie. W oparciu o obowiązujące od niespełna roku przepisy kontrolerzy mogą bowiem wykorzystywać techniki satelitarne i tzw. drony. Gdański WIOŚ nie ukrywa, że wykorzystanie „wsparcia z powietrza” bardzo ułatwia pracę.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.