Polska wieś razy dwa: jedna bogaci się i rośnie, druga starzeje się i wymiera

Czytaj dalej
Fot. Mariusz Kapala
Zbigniew Bartuś

Polska wieś razy dwa: jedna bogaci się i rośnie, druga starzeje się i wymiera

Zbigniew Bartuś

Większość Małopolan znów mieszka na wsi. Przeciętna wieś nie leży już daleko od szosy, bo ma szybki internet i - dzięki Unii - drogi lepsze niż Kraków.

Dla laików najbardziej zdumiewające w najnowszych danych GUS mogą być dwa fakty: przeciętny mieszkaniec wsi ma statystycznie o połowę większy majątek od mieszczucha; jednocześnie przytłaczająca większość mieszkańców wsi nie ma nic wspólnego z rolnictwem.

Statystycznych - co nie oznacza, że prawdziwych - rolników najwięcej jest w województwach lubelskim, świętokrzyskim i podlaskim: stanowią tam oni formalnie od jednej trzeciej do nawet 55 proc. mieszkańców wsi. Na przeciwległym biegunie jest województwo śląskie: rolnictwem para się tam… 8 proc. mieszkańców wsi. Cztery razy tyle pracuje w przemyśle.

Małopolska: więcej wsi, mniej rolników

W Małopolsce odsetek ludzi zatrudnionych w rolnictwie maleje najszybciej w Polsce: jeszcze na początku obecnej dekady uprawą i hodowlą parało się tu przeszło 30 proc. mieszkańców wsi (pod koniec XX wieku - połowa), a obecnie już tylko 15 proc. I to mimo tego, że ich ogólna liczba od początku XXI stulecia stale rośnie. W 2000 r. Małopolan zamieszkujących miasta było nieco więcej niż ludzi na wsi. Stan niemal idealnej równowagi nastąpił w roku 2005, ale od tego czasu populacja miejska utrzymuje się na tym samym poziomie - 1,6 mln osób, a wiejska wzrosła z 1,6 mln do prawie 1,8 mln. Wynika to stąd, że podobnie jak w innych regionach, mieszkańcy miast wciąż chętnie wyprowadzają się na przedmieścia, które przeistaczają się w ten sposób w coraz bardziej komfortowe i zamożne sypialnie miast.

Czytaj więcej:

  • Co pokazuje to najświeższe opracowanie Narodowego Banku Polskiego?
  • Czy poziom życia w mieście i na wsi wyrównuje się?

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
  • codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
Zbigniew Bartuś


Dziennikarz, publicysta, felietonista Dziennika Polskiego (na pokładzie od 1992 roku) i mediów Polska Press Grupy, współtwórca i koordynator Forum Przedsiębiorców Małopolski, laureat kilkudziesięciu nagród i wyróżnień dziennikarskich (w tym Wolności Słowa, Dziennikarz Ekonomiczny Roku, Nagroda Główna NBP, Nagroda Grabskiego, Nagroda Kwiatkowskiego, Grand Prix Dziennikarzy Małopolski, nominacje do Grand Press).


 

Komentarze

1
Komentowanie artykułu dostępne jest tylko dla zalogowanych użytkowników, którzy mają do niego dostęp.
Zaloguj się

Zbigniew Rusek

Kraków wysysa ludność innym miejscowościom (nie tylko wsiom, ale i mniejszym miastom) i przez to jest przeludniony i z dużym dyskomfortem życia. Czas odwrócić tę tendencję i spowodować, by Kraków zaczął się nieco wyludniać a obszar miasta Krakowa też należy zmniejszyć (wschodnie peryferia powinny znaleźć się POZA MIASTEM). Nie tylko ja nie chcę dożyć milionowego Krakowa, ale chciałbym, by gród Kraka nigdy w swojej historii nie stał się milionowym miastem. Lepiej, by Łódź była milionowa, gdyż ma przemysł a Kraków to tylko te przeklęte biurowce, w których - jak wiadomo - nie tylko nie wytwarza się dochodu narodowego, ale go się zjada, więc Kraków to miasto-pasożyt (gdyż nie ma fabryk). Order dla robotnika a pracującemu w biurze minimalna płaca i błotem w twarz. Kraków powinien być miastem półmilionowym.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2023 Polska Press Sp. z o.o.