Polowanie na zwierza i... kasę, ale ta - mówią myśliwi - idzie na pokrycie wielu zobowiązań
Strzelają do zwierzyny i mają z tego satysfakcję. Sami przyznają, że to hobby, ale też służba, i zarzekają się, że nie zarabiają na tym interesie. Przeciwnicy polowań mają o tym inne zdanie.
- Prawdą jest, że organizujemy polowania komercyjne dla zagranicznych myśliwych, ale wbrew opinii wielu przeciwników łowiectwa, nie dla czystego zysku, ale po to, aby zdobyć pieniądze na statutowe i ustawowe funkcjonowanie naszych kół - wyjaśnia Marek Grugel, łowczy okręgowy Polskiego Związku Łowieckiego w Bydgoszczy, łowczy Wojskowego Koła Łowieckiego „Hubertus” w Bydgoszczy. - Bardzo ważnym obowiązkiem ustawowym, pochłaniającym ogromne pieniądze, jest wypłata odszkodowań powodowanych przez zwierzynę.
Ile zarabiają koła łowieckie na polowaniach komercyjnych? Czytaj w dalszej części artykułu.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.