Gdyby nie oni zabójcy Joanny z bydgoskich Bartodziejów i „Babuszki” ze Strzelec nadal cieszyliby się wolnością. Idą wytrwale po śladach sprzed lat. By na końcu tej ścieżki spotkać zabójcę.
Przestępcy się ich boją, chociaż przecież nie są ludźmi z żelaza ani cyborgami. Normalni ludzie, których na ulicy mijamy codziennie. Mają jednak w sobie „coś”, jakąś iskrę, dar, który sprawia, że dzięki nim nawet po latach zbrodnie doczekają się rozwiązania.
- Mamy go. Znaleźliśmy zabójcę pani córki/matki/męża/ brata - tak mogłaby zaczynać się rozmowa policjanta z rodziną ofiary.
- Mamy go. Znaleźliśmy zabójcę pani córki/matki/męża/ brata - tak mogłaby zaczynać się rozmowa policjanta z rodziną ofiary.
Albo: - Wiemy, gdzie jest ciało. Morderca wskazał nam miejsce.
Izie Michalewicz udało się dotrzeć do niedostępnego dla większości, świata. Porozmawiać z policjantami z Archiwum X, poznać ich pracę od podszewki. Reporterka napisała książkę „Zbrodnie prawie doskonałe. Policyjne Archiwum X”.
Czytaj więcej w pełnej wersji artykułu.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.