Policjanci masowo pójdą na L4, a kto ochroni szczyt klimatyczny ONZ w Katowicach?
Gdy opadły już emocje po wielkiej manifestacji służb mundurowych w Warszawie i okazało się, że nie zrobiło to większego wrażenia na MSWiA, policjanci zapowiadają bardziej radykalne kroki. - Miarka już się przebrała. Ciekawe, co zrobi resort, kiedy nas zabraknie? - pytają. W planach jest masowe pójście na zwolnienia lekarskie.
Wielka manifestacja służb mundurowych w Warszawie nie zakończyła ogólnopolskiego protestu. Policjanci, a także strażacy, strażnicy graniczni czy funkcjonariusze Służby Więziennej pokazali w stolicy, że potrafią się zjednoczyć i wspólnie mówić o problemach w swoich formacjach.
Do Warszawy pojechało 30 tysięcy mundurowych, w tym aż 3 tysiące z województwa śląskiego. Była to największa tego typu manifestacja w historii naszego kraju.
- To jeden z etapów protestu, a nie finał. Akcja zakończy się w chwili podpisania porozumienia z MSWiA - podkreśla Rafał Jankowski, przewodniczący zarządu głównego NSZZ Policjantów. O tym, jakie będą następne kroki, związkowcy mają wkrótce poinformować.
Tymczasem rozgoryczenie wśród policjantów jest tak duże, że możliwe są bardzo radykalne rozwiązania.
Dalej piszemy:
- dlaczego policjanci zamierzają protestować w czasie szczytu ONZ,
- kiedy mają nastąpić masowe zwolnienia lekarskie policjantów,
- czy jest sznasa, żeby uniknąć zamiesania w policji.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.