Policję na Retkini powiadomiono o kradzieży kocurka Jego właściciel twierdzi, że mruczka ma kobieta mieszkająca przy ul. Maratońskiej.
Julian Zych, opiekun Albinosa, nie może pogodzić się z faktem, że kot zaginął. 2 września mruczek, jak robił to już wcześniej, wyszedł przez balkon. Gdy do godz. 22 nie wrócił, jego opiekun pocieszał się, że białaskowi już raz zdarzyło się przez kilka dni być poza domem. Gdy Albi ciągle nie wracał, zaczął go szukać na osiedlu ze znajomymi, ale kot jakby zapadł się pod ziemię. O tym gdzie jest dowiedział się przypadkiem.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.