Pół tysiąca zabytków mogłoby liczyć na wsparcie z budżetu miasta. Potrzebna decyzja radnych
PiS obiecuje, że jeszcze do wyborów złoży projekt stosownej uchwały. PO obiecuje, że go poprze. Wątpliwości ma tylko miasto. Ale też nie mówi nie.
Dziś o dotacje na remont zabytku mogą się starać wyłącznie właściciele obiektów objętych najwyższą formą ochrony. Czyli wpisem do rejestru.
Barbara Tomecka z białostockiego oddziału Towarzystwa Opieki nad Zabytkami postuluje, by dotacje mogły wspomóc również remonty budynków figurujących w ewidencji zabytków. A jest ich w Białymstoku ponad 500. Czyli o około połowę więcej niż tych w rejestrze.
- Musimy pomóc właścicielom obiektów zabytkowych, którzy nie mają pieniędzy na ich remonty - podkreśla Tomecka.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.