Pogorzelisko w Zgierzu, choć to już dwa tygodnie po pożarze, nadal potwornie cuchnie
Pani Marianna z podłódzkiego Rąbienia, która z mężem handluje truskawkami i warzywami na przydrożnym straganie, nie ukrywa emocji wspominając niedawny, niedzielny poranek.
- Gdy wyjrzałam przez okno, zobaczyłam że nad sadem sąsiada, po drugiej stronie drogi unosi się chmura sinego dymu. Była tak gęsta, że nie było widać niektórych drzew. W powietrzu unosił się też smród palonego plastku. - Gabryjelu! - zawołałam na męża. - Podejdź do okna. W Rąbieniu mamy Czarnobyl - opowiada.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.