Pogoń przegrała, a po meczu było bardzo niespokojnie przed szatniami
- Sytuacja jest bardzo zła, ale dopóki piłka w grze, to się nie poddamy - Adam Frączczak, kapitan Pogoni Szczecin.
Wzmocnione siły służb ochrony i przyjazd policjantów uspokoił nerwowych kibiców Pogoni, którzy po meczu z Termalicą próbowali dostać się przed szatnie gospodarzy. Gdyby to im się udało - stadion Pogoni zostałby zamknięty na kolejne mecze i na nic zdałyby się tłumaczenia, że sędziowie czy goście na takiej „wizycie” by nie ucierpieli.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.