Podwyżki dla nauczycieli. Samorządy płaczą, ale płacić muszą

Czytaj dalej
Fot. 123rf
Julia Szypulska

Podwyżki dla nauczycieli. Samorządy płaczą, ale płacić muszą

Julia Szypulska

Rząd zarządził podwyżki dla nauczycieli. Jednak to nie on musi szukać milionów złotych na wyższe pensje pedagogów

W Białymstoku podwyżki dla nauczycieli będą kosztować ponad 10 mln zł, a w Suwałkach ok. 3 mln zł. Pieniędzy z subwencji nie wystarczy, miasta liczą więc, ile będą musiały dołożyć z własnego budżetu.

Zgodnie z rozporządzeniem minister edukacji na 2018 r zaplanowano podwyżkę w wysokości 5,35 proc., która ma być wypłacona nauczycielom do końca kwietnia. Samorządy miały otrzymać pieniądze na ten cel w ramach subwencji oświatowej. Jej kwota jest rzeczywiście wyższa, np. w Białymstoku wzrosła w stosunku do ubiegłego roku o 2,78 proc. Tyle że i tak nie wystarczy na podwyżki. Według wyliczeń magistratu, łączna kwota podwyżek wynagrodzeń nauczycieli wynosi ok. 10,6 mln zł. Około 7,7 mln pokryje subwencja.

Z dalszej części artykułu dowiesz się m. in.

  • Jak z koniecznością podwyżek poradzą sobie miasta w regionie

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
  • codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
Julia Szypulska

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.