Justyna Wojciechowska-Narloch

Podwójny rocznik sprawił, że szkoły w Toruniu mocno wydłużyły godziny pracy

Czy tak pięknie rozpoczęty nowy rok szkolny 2019/2020 do końca będzie udany? Czy może jesienią nauczyciele znów odejdą od tablic? Fot. Grzegorz Olkowski Czy tak pięknie rozpoczęty nowy rok szkolny 2019/2020 do końca będzie udany? Czy może jesienią nauczyciele znów odejdą od tablic?
Justyna Wojciechowska-Narloch

Tłok na korytarzach, ciasnota w salach i brak czasu na zajęcia dodatkowe - na to skarzą się pierwszoklasiści z toruńskich ogólniaków.

- Trzy razy w tygodniu kończę lekcje o godz. 16.15. Nie ma jak wyrobić się na piłkę i zajęcia teatralne, na które chodziłem przez ostatnie dwa lata. Czasu wystarczy tylko na angielski i korki z matmy, które mam ustawione w sobotę - mówi pierwszoklasista z toruńskiego I Liceum Ogólnokształcącego.

W Toruniu najtrudniejsza jest sytuacja w szkołach branżowych. W Zespole Szkół Technicznych jedna z klas czwartych zajęcia w ramach pracowni specjalistycznej rozpoczyna o godz. 7.15. W Zespole Szkół Samochodowych grupy warsztatowe kończą zajęcia o godz. 18.

W V Liceum Ogólnokształcącym w roku szkolnym 2019/2020 jest osiem pierwszych klas. To o dwa oddziały więcej niż zwykle. Podzielono je po równo pomiędzy absolwentów gimnazjów i podstawówek. Pojedyncze lekcje wychowania fizycznego zaplanowano do godz. 17.

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
  • codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
Justyna Wojciechowska-Narloch

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.