Podwójny przeszczep w Szczecinie. Dostał nowe organy i nowe życie

Czytaj dalej
Fot. Sebastian Wołosz
Anna Folkman

Podwójny przeszczep w Szczecinie. Dostał nowe organy i nowe życie

Anna Folkman

- Czasami żartuję do żony, że teraz ma trzech facetów - śmieje się pan Jerzy i chwilę potem od razu poważnieje. - To właśnie dwóm mężczyznom zawdzięczam to, że nadal żyję. Od jednego przeszczepiono mi wątrobę i nerkę, od innego po raz drugi nerkę. Życie zawdzięczam także ich rodzinom, które zgodziły się, by ktoś nosił w sobie cząstkę ich zmarłych bliskich. Do końca swoich dni będę za to wdzięczny.

Jerzy Markuszewski do 1999 roku prowadził normalne życie męża i ojca dwóch córek. Nie narzekał na zdrowie, a z lekarzy specjalistów znał praktycznie tylko stomatologa. Pracował w Szczecinie jako geodeta, uwielbiał podróżować po Polsce. Problemy zaczęły się, kiedy pan Jerzy został skierowany na badania okresowe z pracy 19 lat temu.

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
  • codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
Anna Folkman

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.