Podróż w czasie przez krainę Bojków [ZDJĘCIA]

Czytaj dalej
Fot. Ireneusz Dańko
Ireneusz Dańko

Podróż w czasie przez krainę Bojków [ZDJĘCIA]

Ireneusz Dańko

Ukraińskie wioski po drugiej stronie granicy w Bieszczadach wyglądają jakby czas zatrzymał się tam kilkadziesiąt lat temu.

O Libuchorze mówią, że to żywy, bojkowski skansen. Wieś zamieszkuje ponad 2000 osób, głównie Bojków, ruskich górali. Ciągnie się kilkanaście kilometrów, schowana w ukraińskich Bieszczadach Wschodnich. Napis „Szczęśliwej drogi” na tablicy brzmi jak ironia albo zaklęcie, które ma pomóc dotrzeć do celu. Asfalt kończy się zaraz za zakrętem w miejscowości Wysockie Wyżne nad Stryjem. Niewprawny kierowca łatwo urwie koło w głębokich dziurach, szczególnie po deszczu, kiedy zmieniają się w wielkie kałuże. Najłatwiej dotrzeć tutaj terenówką, rowerem górskim lub wsiąść do zdezelowanego busa (marszrutki). Miejscowi podwiozą też radziecką ładą czy ciężarowym ziłem i gazem, których nie żal na bezdroża i wertepy.

Na ruskim szlaku

Gruntowa, pełna wybojów droga ciągnie się wzdłuż rzeczki Libuchory. Pierwsze gospodarstwa wyrastają po kilkuset metrach. Rzadka z początku zabudowa gęstnieje. Drewniane domy stoją przy drodze, otoczone płotami ze sztachet i długich żerdzi. Im dalej jedziemy, tym widać coraz więcej starych chałup. Niektóre mają szerokie, przeszklone werandy. Inne to chyże, dzielone sienią na część mieszkalną i gospodarczą. Do niektórych można dojść wyłącznie po chybotliwych kładkach i mostkach nad wodą. Kryte strzechą, bez kominów wyglądają jak bojkowskie chałupy ze skansenu w Sanoku. Nie są tylko tak czyste i zadbane. Ze stajni i obór wionie gnojówką. Wychodki na podwórkach. W niektórych obejściach gospodarze czerpią żurawiem wodę ze studni.

Droga kluczy między domami, przecina potok i rzekę. Krowa i dorodna świnia spacerują samopas.

- Ile kosztuje taki rower? Dobrze się na nim jedzie? - zagaduje siedmiolatek, który powozi zaprzęgiem. Uśmiechnięty siedzi wysoko na wielkiej kopie siana, którą ciągnie koń. Obok maszeruje trochę starszy kolega, przeganiając leniwą krowę.

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
  • codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
Ireneusz Dańko

Dodaj pierwszy komentarz

Komentowanie artykułu dostępne jest tylko dla zalogowanych użytkowników, którzy mają do niego dostęp.
Zaloguj się

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2023 Polska Press Sp. z o.o.