Podlaskie. Coraz więcej cudzoziemców. Urząd wojewódzki nie wyrabia się z ich obsługiwaniem. Nocują w samochodach przed urzędem

Czytaj dalej
Fot. Tomasz Mikulicz
Tomasz Mikulicz

Podlaskie. Coraz więcej cudzoziemców. Urząd wojewódzki nie wyrabia się z ich obsługiwaniem. Nocują w samochodach przed urzędem

Tomasz Mikulicz

Znów horrendalne kolejki po karty pobytu. Cudzoziemcy czekają całymi dniami na załatwienie spraw. Nocują w samochodach przed urzędem wojewódzkim.

To tak dużo chętnych, czy tak mało pracowników do obsługi? Czekamy od trzeciej nad ranem! - mówił Ukrainiec Rościsław Zambag, który wraz z synami przyjechał do Polski za pracą.

Podobnie jak kilkanaście innych osób czekał w zeszłym tygodniu na korytarzu w urzędzie wojewódzkim. I podobnie tak jak oni spał w samochodzie, licząc że zostanie szybko przyjęty po otwarciu drzwi urzędu. Szanse były marne.

- Coroczne wzrosty liczby cudzoziemców to nie 10, 20 proc., ale sięgają nawet ponad 100 proc - mówi Andrzej Gawkowski, dyrektor ds. obywatelskich i cudzoziemców w urzędzie wojewódzkim.

W 2015 roku do urzędu wojewódzkiego zgłosiło się 978 cudzoziemców. W 2016 było ich 1415, ale rok później już 2854. Czyli ponad dwa razy więcej! W tym roku na koniec września było 2910 cudzoziemców. Zeszłoroczny rekord będzie więc pobity.

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
  • codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
Tomasz Mikulicz

Zajmuję się sprawami miejskimi, czyli m.in.: białostocką i podlaską polityką samorządową, architekturą, urbanistyką i ochroną zabytków. Opisuję też obrady rady miasta oraz zajmuję się też różnego rodzaju interwencjami zgłaszanymi przez mieszkańców. Zajmuje mnie również pisanie też o historii Białegostoku i najbliższych okolic. Zdarza mi się też zajmować działką kulturalną. Lubię wszak rozmowy z ciekawymi i inspirującymi ludźmi. W swojej pracy zwracam uwagę na szczegóły. Bo jak wiadomo diabeł tkwi właśnie w szczegółach.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.