Podlasie. Tu zawsze jest czas na spotkanie
Tak bardzo ją zafascynowało, że postanowiła tu się sprowadzić, a do pracy w Warszawie po prostu wyjeżdżać. Agata Rychcik-Skibińska uwielbia rozmawiać, wyciągać od ludzi stare podlaskie historie. Z takich historii i podlaskich tkanin stworzyła wystawę.
Nie jesteś Podlasianką. Kilka lat temu sprowadziłaś się do Policznej, małej wioseczki, gdzie mieszka zaledwie około 70 osób. Po co tu przyjechałaś?
Po prostu - żeby mieszkać. Pierwszy raz przyjechałam do przyjaciółki. A potem już zaczęliśmy przyjeżdżać coraz częściej. I w końcu udało nam się kupić dom w Policznej.
W dalszej części artykułu przeczytasz m.in.:
- Jak sprawiła, że ludzie wpuszczali ją do domów?
- Co dalej z wystawą?
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.