Podała policji sprawcę kolizji, ale przesłuchanie nic nie dało
Auto naszej czytelniczki zostało uszkodzone na parkingu. Wskazała policji potencjalnego sprawcę, a nawet podpowiedziała, że moment stłuczki może być zarejestrowany na monitoringu. Nic z tego. Policja umorzyła sprawę.
Do zdarzenia doszło wiosną, ale dopiero teraz okazało się, że ne ma podstaw, żeby ukarać sprawcę. Nasza czytelniczka zaparkowała samochód przy galerii Hosso na ul.Wyszyńskiego w Policach.
- Na parkingu było mało aut. Po dokonaniu zakupów, udałam się w stronę Pilchowa i tam właśnie na prywatnej posesji zauważyłam uszkodzenie na tylnym zderzaku - mówi pani Katarzyna.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.