„Pocałuj mnie w du(...)ę” nabiera dziś, przez chirurgów, nowego znaczenia...

Czytaj dalej
Fot. Pawel Relikowski / Gazeta Wroclawska
Robert Migdał

„Pocałuj mnie w du(...)ę” nabiera dziś, przez chirurgów, nowego znaczenia...

Robert Migdał

Patrząc na zdjęcia gwiazd i gwiazdeczek szołbiznesu nie dziwię się, że o wielu klientkach (klientach też - bo panowie coraz chętniej kładą się pod nóż) gabinetów chirurgii plastycznej pisze się: „ofiary operacji plastycznych”.

Bo klienci owych gabinetów nie wyglądają tak, jakby wyszli od lekarza, tylko uciekli z pracowni doktora Frankensteina. Potwornie zniekształcone usta (karpie, glonojady), pupy tak nienaturalnie powiększone, że wyglądają, jakby z tyłu wystrzelił cały zestaw poduszek powietrznych, nosy (szczupłe, szpiczaste a la Pinokio - widać od razu, że jakiś Gepetto dłutem tam nieźle działał), a powieki tak naciągnięte i podciągnięte, że oczy prawie wychodzą na wierzch (i wcale nie ze zdziwienia). Aż się boję, czy jak zapadnie zmrok i przyjdzie sen, to te oczy się domkną, czy też będą tylko lekko uchylone.

Coraz większą furorę wśród celebrytów robi przeszczepianie sobie tłuszczu z pośladków do ust... - między innymi o tym przeczytasz w dalszej części tekstu

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
  • codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
Robert Migdał

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.