
Film. "Powrót birbanta" to najstarszy polski film. Choć jego jedyna kopia zaginęła w latach 30. obraz wkrótce znów pojawi się ekranach. Odtworzyło go Narodowe Centrum Kultury Filmowej.
„Dzień, fragment ulicy: na tle kamienica (...). Przed bramą stróż w fartuchu zamiata chodnik. Z prawej strony nadjeżdża dorożka konna, zatrzymuje się przed bramą. W dorożce rozwalony na siedzeniu młody człowiek w cylindrze i fraku widocznym spod czarnej narzutki lub peleryny. Młody człowiek jest wyraźnie wstawiony, bo nie może podnieść się o własnych siłach. Dorożkarz i stróż pomagają mu w wydostaniu się z dorożki. Potem birbant z pomocą stróża zdąża do bramy” - tak fabułę „Powrotu Birbanta” opisywał w 1938 roku Bolesław W. Lewicki.
W dalszej części tekstu:
- Co trzeba było zrobić, żeby zrekonstruować obraz sprzed stu dwudziestu lat?
- Jak długo trwała rekonstrukcja?
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.