W całej Polsce aktywiści ubierają pomniki i symbole miast w koszulki z napisem „Konstytucja”. Czy walkę o praworządność można już toczyć tylko poprzez działania rodem z kabaretu?
Skoro nie zadziałały masowe protesty pod sądami, pora ośmieszyć działania władzy, która jest głucha na głos zwykłych ludzi - wychodzą z założenia aktywiści. Co nam to mówi o poziomie debaty publicznej?
Dr Bartosz Rydliński, politolog z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie, uważa, że ubieranie pomników w „konstytucyjne koszulki” przypomina trochę polityczny happening z końcówki PRL, kiedy to przebrani za krasnale aktywiści Pomarańczowej Alternatywy ośmieszali powszechne upolitycznienie życia przez władzę ludową.
Co ma na celu ubieranie w napis: „Konstytucja” Kopernika, Syrenki warszawskiej czy osiołka na rynku w Toruniu? A jaki efekt przyniesie?
Czytaj w pełnej wersji artykułu.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.