Po cholerę nam europoseł? Komentarz Tomasza Malety

Czytaj dalej
Tomasz Maleta

Po cholerę nam europoseł? Komentarz Tomasza Malety

Tomasz Maleta

Kto powinien reprezentować nas w europarlamencie? Czy jest to fucha za zasługi, czy wypchnięcie swojego człowieka z kraju za wszelką cenę? W obu przypadkach przypomina to praktykę z PRL, gdy towarzysza, który zmęczył się partyjnym życiem lub zbytnio narozrabiał, albo też stawał się niewygodny dla nowej ekipy, wysyłano na placówkę do jednej z bratnich stolic. Czy teraz nie jest tak samo? Tyle że zmienił się kierunek desantowania. I to nie za rubel transferowy, a całkiem sowite euro.

Czy jednak głosowanie do europarlamentu nie jest na tyle ważne i prestiżowe, by reprezentowali nas ludzie spoza klanów politycznych? Bo być może im byłoby łatwiej kierować się interesami regionu, z którego zostali wybrani niż partyjną poprawnością.

O rozwiązanie obu tych dylematów pokusił się Jarosław Kaczyński na rzeszowskiej konwencji inaugurującej kampanię PiS do europarlamentu.

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
  • codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
Tomasz Maleta

Zainteresowania: Region, samorząd, niepokorne spojrzenie na świat najbliższy i ten całkiem odległy. Obserwator białostockiej, podlaskiej, krajowej i międzynarodowej sceny politycznej chodzący z boku od głównego nurtu niezależnie od tego, kto w nim mąci co jakiś czas. Sympatyk białostockiej Kopyści i innych dźwięków, także z innej szerokości geograficznej. A także otuliny Puszczy Augustowskiej od Wigier do Serw. Z każdym rokiem bliżej emerytury, choć i tak jawi się odległa. Pod warunkiem, że się jej doczeka.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.