Po bydgoskiej hurtowni papieru zostały tylko zgliszcza

Czytaj dalej
Fot. Arkadiusz Wojtasiewicz
Sławomir Bobbe

Po bydgoskiej hurtowni papieru zostały tylko zgliszcza

Sławomir Bobbe

Słup dymu i ognia wyrósł nad Bartodziejami o świcie. Pożar widać było z Wyżyn i Kapuścisk, a jego gaszenie trwało do popołudnia.

Z hurtowni papieru, która działała przy ulicy Szajnochy zostały zgliszcza. Tylko ogromnemu zaangażowaniu strażaków sąsiadujące ze spaloną hurtownią firmy zawdzięczają, że pożar nie strawił również ich dobytku.

- Na początku myślałem, że to dym z jakiegoś komina. Ale przecież tam nie ma żadnych kominów - pomyślałem - i od razu wiedziałem, że musi być to ogromny pożar - mówi nasz Czytelnik z Kapuścisk.

Strażacy w Bydgoszczy i regionie mieli ostatnio sporo pracy. Więcej w dalszej części artykułu. Zapraszamy do lektury!

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
  • codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
Sławomir Bobbe

"Demokracja to rządy brutali temperowane przez dziennikarzy" - mówił Ralph Waldo Emerson, dlatego najbardziej interesują mnie tematy polityczne i samorządowe. Jestem Bydgoszczaninem i pasjonują mnie wszystkie wydarzenia związane z moim miastem. Przygotowuję materiały z zakresu biznesu, ekonomii, przedsiębiorczości, rynku pracy, gospodarki komunalnej, ekologii i ochrony środowiska. Współpracuję także z wydawcami serwisów centralnych - regiodom.pl i regiopraca.pl

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.