Marek Nienartowicz

Plakaty wiszą, wybrańcy dziękują, a ekskomendant wiceprezesem zostaje [Kronika Toruńska]

Politycy do wyborczego wyścigu do parlamentu  stają co cztery lata, a biegaczki i biegacze z Parkrun Toruń startują co sobota Fot. Polska Press Politycy do wyborczego wyścigu do parlamentu stają co cztery lata, a biegaczki i biegacze z Parkrun Toruń startują co sobota
Marek Nienartowicz

To już będą trzy niedziele od wyborów parlamentarnych, a na ulicach Torunia w tym tygodniu nadal było widać kampanijne plakaty.

Prawa nie naruszały - na ich sprzątnięcie jest od wyborów 30 dni. Są jednak tacy, którzy w obecnej atmosferze powyborczej zaczęli się zastanawiać, co te plakaty mogą oznaczać. Czy aby ktoś nie dostał cynku z Sądu Najwyższego o jakiejś dogrywce czy powtórce. Spokojnie - w samym Toruniu głosów nieważnych nikt się nie czepiał.

Wiszą też jeszcze plakaty tego szefa rady od mediów narodowych, co to był posłem obozu rządzącego w poprzedniej kadencji, ale w nowej już nie będzie. Być może nie może się z Toruniem rozstać. W sumie nie ma się co dziwić - to w końcu przepiękne miasto. Swoją drogą to wystarczyło, by sam prezes mnie posłuchał, by temu kandydatowi znalazł inny zakątek, z którego mógłby do Sejmu wystartować, bo u nas jako spadochroniarz się nie sprawdził.

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
  • codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
Marek Nienartowicz

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.